Monday 24 September 2007

Fatalnie się stało, że zacząłem uważać, iż Hitler nie we wszystkich sprawach się mylił. Fatalnie się stało, że zacząłem pragnąć zakupu na Camden Town w Londynie akustycznej gitary; nie tylko by nauczyć się grać piosenki Paolo Nutiniego. Fatalnie się stało, że nie zdążyłem wyłączyć taśmy i na kasetę nagrało się Atomic Kitten. Miało być lepiej. Fatalnie się stało, że miałem codziennie na seks z afrykańską pięknością pędzić rowerem dwie mile, a nie kupiłem nawet roweru.

22 comments:

Zee Oswald said...

brutalnie szczerze:po średnioklasowym przydługim melodramatycznym i nierównym miłosnym wypocie znów bardzo wysoki poziom.krótko.brutalnie.prosto między oczy.respect.

. said...

Zdzislawa bardzo szanuje. Chociaz umie sensownie przylozyc, skrytykowac. Wlasnie mialem sie do ciebie Zdzislawie zwrocic bys obie nowe notki, jak najbardziej i gdzie sie tylko da, przepraszam za slowo, zjebal. Mozna na Zdzislawie polegac.

Ktore dokladnie zdania z poprzedniego byly nierowne, wypotliwe i na sile?

Walcie we mnie. Wszyscy, chujami, pedalami, gejami, miesem, czymkolwiek, piszcie.

gala® said...

Hitler? Pojebało Cię? Za dużo "Arbeit macht frei" słuchasz :P Gitara akustyczna? To dobre dla pedałów! Paolo Nutini? Who the fuck is Paolo Nutini? Ten koleś powiedział "Lubię myśleć, że ludzie słuchający mojej muzyki myślą, że jest wartościowa.". Nie słyszałem ani jednego jego kawałka i raczej nie zamierzam. A, że nagrało się Atomic Kitten to chuj, napisz co nagrywałeś wcześniej. Pewnie jakiegoś pedalskiego Nutini-Srutini. Co z tego, że nie kupiłeś roweru jak pewnie kupiłeś rolki albo inną hulajnogę i afrykańska piękność i tak była zaspokojona. Jeszcze na koniec jebnę Cię krwistym stekiem wołowym. Miało być chujami, pedałami i (dosłownie i w przenośni) mięsem to jest. Może nie tak profesjonalnie jak Zdzisław ale chuja agenta nikt nie przebije.

Pozdro!

talia-pszczoly said...

podoba mi sie.

stars said...

no w końcu najlepsza motywacja to desperacja;-)



ps. pozdrowienia od Mamusi;-) cytuje "o widzisz na gitarze chce grać -romantyk...."

natomiast komentarza nt. afrykanskiej pieknosci nie bede przytaczać;-)

. said...

Rafale, przede wszystkim Paolo Nutini jest boski. To drugi w moim zyciu, po Kurcie Cobainie mezczyzna w ktorym jestem zakochany;) bleeee Byl jeszcze Kamil Kosowski bleee, ale on jest pilkarzem, pilkarze sa glupi, Kosowski sie nie liczy.

Jak nie slyszales, to masz tutaj geju, Nutini na Glasto:

http://uk.youtube.com/watch?v=jCwI4mlFiTg

A Hitler i rower to metafory.

Metafora mozna sie nawet od faszyzmu wykrecic.

Stawarska 1, prosze nie czytac mamusi.

Jestem dzis zmeczony zyciem.

gala® said...

Przemo na Boga! Nie zdradzaj Kosy! Kosa - dziś mężczyzna po przejściach, lider drużyny, jest jeszcze bardziej imponujący ;)

Nutiniego nie omieszkam posłuchać. Cały mój poprzedni post rzecz jasna potraktuj z ogroomnym przymrużeniem oka.

A jak jesteś zmęczony życiem to wracaj do Polski ładować akumulatory :P

talia-pszczoly said...

wlasnie kutasie-zlamasie! miales pomyslec o malej wycieczce do ojczyzny :>

stars said...

ex - Merlin nie wyrażaj się......

Zee Oswald said...

kiedyś dostałem sms'a po długim czasie milczenia od niej i było tam: "co słychać kutasie?"

talia-pszczoly said...

ten kraj zrobil ze mnie agresywna bitch.jeszcze z rok tutaj a bedzie baaaardzo zle ;)

. said...

Tak tez Pana Rafala potraktowalem wpis. Zreszta inaczej niz z przymrozeniem oka nie warto tych wszystkich wpisow i mojego gejowego bloga traktowac:)

A kiedys Rafale po alkoholu jak geje zaspiewmany wspolnie:

Grant my last request/
And just let me hold you/
Don't shrug your shoulders/

I tym sposobem nawiazalem, do Karoliny pomyslu. Bowiem Karolina leci do Polski, do Krakowa 9 listopada, wraca 14 i naciska mnie bym lecial w tym samym terminie, tak zebysmy sie wszyscy spotkali wtedy w Krakowie. Nie wiem, czy chodzi o to, ze boi sie, iz beze mnie nie zrobicie z okazji jej przyjazdu imprezy, czy po prostu chce mnie przeleciec, ale niestety chyba niestety; musze zarobic jakies pieniadze na chleb wpierw by myslec o lataniu samolotem. Moglas dziwko uprzedzic wczesniej.

talia-pszczoly said...

Drogi chuju!

Dla wyjasnienia,nie lece do Krk tylko do Rzeszowa , a w Krk byc moze bede.
Nie chce cie przeleciec, bo to zadna atrakcja.Myslalam jednak , ze moze przelecimy sie(!) do tej Polski , zeby nie strzelic sobie w leb przy tej jesiennej atmosferze jaka tu panuje.
Moglbys tez sam wpasc na ten wspanialy pomysl i to zaproponowac , a nie teraz miec pretensje ,ze za pozno o tym powiedzialam.Poza tym nie jest za pozno!Chleb jest tuczacy wiec nie musisz go jesc.Nie lepiej sie schlac i poszlajac po Krk i w pijanym widzie przeleciec jakas sniada ?;>
pozdrou!

PS Obejrzalam Babel.STUNNING!

Zee Oswald said...

hmm.pamiętam,że przemek był pod wrażeniem.mnie tak nie poruszył, mimo sprzyjającej atmosfery sali kinowej i poczucia wyjątkowości na przedpremierze. masa kalek z 21 gramów i amores perros. a tamte to były stunning!

talia-pszczoly said...

nie jestem takim znawca jak ty agencie jamesie , ale film swietny uwazam.najwieksze wrazenie zrobily na mnie japonki bez majtek ;)


PS jak to przedpremiera?nic o tym nie wiem ! ooh la la!

Zee Oswald said...

"agencie jamesie"
;)niedługo dojdziemy do bonda;)

. said...

Karolina zgiela autora zdaniem 'Nie chce cie przeleciec, bo to zadna atrakcja', ze autor nie wie co napisac. Got stuck for words? :D

Japonki bez majtki zgadzam sie, byly najlepsze. Wiecej z filmu nie pamietam bo ogladalem go w dziwnym, depresyjnym okresie mojego zycia, gdy szedlem spac o 7 nad ranem i budzilem sie o 19, by znow odpalic CM 4... 30 listopad 2006 - 15 stycznia 2007

Zee Oswald said...

chyba na zawsze pozostanie dla mnie tajemnicą w jaki sposób udaje ci się tak dokładnie zapamiętywać swoje życie.warto chociaż?;)

talia-pszczoly said...

eeee tam. wzial obojetnie jakie daty i cwaniaczy ;)

ale to fakt , ze nikt nie zapamietuje dat tak jak przemek.

wieska bylaby z ciebie dumna. yyyy kochaniiiiii , czy jest to dla was czyteeelneee ;)

. said...

hehe

no bo tak:

30 listopada przylecial Mateusz, i przywiozl mi FM-a 06 (to nie byl CM4, pomylilem sie); wtedy zaczalem prowadzic straszne zycie, az do 15 stycznia, gdy przestalem grac, i wrocilem do normalnego trybu zycia, by Karolina 2 dni pozniej nie przerazila sie mna w Londynie, dokad polecialem 17 stycznia; to proste:)

Mysle, ze warto zapamietywac, bo potem, gdy na przyklad czytasz w gazecie, ze tego dnia ktos za 10 lat slawny byl gdzies tam, albo Ahmud Mohammed Khada wstapil do Al-Qaidy, to ty jestes sobie w stanie przypomniec, gdzie ty byles:)

Pewien problem sprawia mi tylko kilka dat, np. ustalenie, kiedy poznalem Karoline, 18 czy 25 lipca 2004?

:)

Zee Oswald said...

proste nie proste.pojebany jesteś;)

. said...

Jeszcze przyjdzie dzien w ktorym bedziesz mnie prosil, bym ci odswiezyl date twoich urodzin.

:)