Tuesday 2 October 2007

Lansowaliśmy się z Marcinem Ziomkowskim, wkrótce oby wziętym warszawskim prawnikiem, który nie rozumie póki co „warszawki” i sra na nią tak jak wszyscy spoza Warszawy sramy, przez nasze teenage lata z gazetą pod ręką na tarnobrzeskim rynku. Ziomek prawdopodobnie z lewicową Gazetą Wyborczą, ja może z przyzwoitą Rzeczpospolitą; a może nie? Może nie było z nami Michnika? Nie wiem, ze względu na łatwość do niej dostępu któryś z nas chyba nosił w sam raz dla post-dziś-udających-liberałów
-komunistycznych-z-lat-osiemdziesiątych-pedałów, Gazetę Wyborczą.

Było oczywiste, że bardziej chodziło o gazetę jako taką, niż o tytuł; o jasny sygnał jaki, tak myśleliśmy, dawaliśmy nastoletnim, tarnobrzeskim fokom: myślimy. Mamy coś do powiedzenia; są w nas jakieś ideały; są myśli, jakieś opinie – już nie ważne jakie, czy post-komunistycznie-chujowo-es-el-dowsko-lewicowe, czy wśród-młodzieży-
dziś-wstydliwie-do-przyznania-się-niemożliwe-bo-z-niewiedzy-na-nacjonalistę-można-
wyjść-prawicowe. My się z gazetami gibaliśmy. Wyrażaliśmy gotowość do rozmowy. Postarzaliśmy się celowo zakładając marynarki oraz wkładając pod pachy gazety; podkręcaliśmy liczniki do wieku brata Marcina, którego on zresztą marynarkę wówczas nosił; lecz przegrywaliśmy z systemem. Młode foki spod Planet Inn po prostu nas nie chciały. Nie znajdywaliśmy zrozumienia.

(Tę notkę dedykuję Marcinowi Ziomkowskiemu, o którego urodzinach drugi rok z rzędu wstydliwie zapomniałem, a o których przypominałem sobie dwukrotnie po tygodniu, w obu przypadkach sporo po północy, na kiblu siedząc)

20 comments:

. said...

Przy okazji przepraszam wszystkich innych sposrod potencjalnych czytelnikow tego bloga, o których urodzinach w tym roku znów zapomniałem, a lista zaczyna się od Filipa Z. (między 17 a 20 lutym? sorry za zbitą na 18-stce w 2003 roku wazę; upiłem się), Maćka Z. (coś podobnie jak Filip, 20?), Anki S. (18-19 lipca? masz bardzo nie-medialną datę urodzin; w wakacje nikt nie myśli o innych).

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że w tym roku pamiętałem o Zdziśku, Karolinie, moim bracie Mateuszu, Rafale, Klaudii (choć ta niesłusznie, zresztą, zarzuciła mi, że gronowy przypominacz pomógł przypomnieć mi o niej, co mija się z prawdą zupełnie – otóż, Klaudio, pamiętałem). Do tego dochodzi Marcin 2, vel Buła, o którym jeszcze, pod koniec tego roku, grudnia trzeciego, postaram się nie zapomnieć.

Dla sprawiedliwości, w przyszłym roku zapominam o w 2007 niezapomnianych, a życzenia złożę w tym roku zapomnianym.

Z pośród innych potencjalnych czytelników, brak jakichkolwiek u mnie w głowie danych o urodzinach Michala L., kuzyny Zdzislawa - Olki oraz Mamusi Anki Stawiarskiej.

gala® said...

Ja dla odmiany pamiętałem o urodzinach Ziomka i chciałem mu złożyć życzenia przez telefon. Dzwoniłem 3 razy o różnych porach dnia. Nie odebrał, jak zawsze z resztą. (Bo warto wiedzieć, że jak do Ziomka się dzwoni on nigdy nie odbiera ani nie oddzwania). Pomyślałem, że smsa nie wyślę czyli wyszło na to, że też mu nie złożyłem.

Anonymous said...

Nie martw sie Przemek, gdy wybija dzien moich urodzin to wszyscy maja kaca i malo kto o nich pamieta. Świetuje dopiero w marcu, drugiego dnia wiosny. Jak bedzie jakas impreza to dam Ci znac. Wtedy bedziesz mogl sprobowac zapamietac. No a poza tym zawsze jest Gronek:)

Przy okazji zyczenia urodzinowe dla Ziomka oraz wszystkich innych o ktorych urodzinach zapomnialem a ktorzy sraja na Warszafke.

Anonymous said...

pamietasz jak pisalismy kartke urodzinowa do zdzislava ,z apelem do pracownikow poczty polskiej , by tej kartki nie ukradli ?hahaha!
to wszystko po tym, jak ktos ukradl kartke do ciebie wyslana o co pozniej sie poklocilismy
ze ja niby zapomnialam o twoich urodzinach :D

jak milo ,ze urodzilam sie 17 marca w swietego patryka :) chcial, nie chcial w kazdym pubie piwo taniej ;)

Zee Oswald said...

z roku na rok coraz bardziej mnie wkurwiają urodziny.możecie zapominać;)

michał - faktycznie daty nigdy nie pamiętam, ale sam fakt urodzin tak - imprezy są zwykle przednie;)

rafał - to prawda,ziomek nigdy nei odbiera

ziomek - od 2 lat masz moją ksiązkę, ćwoku

rafał - tak, wiem, ja mam twoją...

talia-pszczoly said...

gdyby nie ten kibel , pewnie bys sobie nie przypomnial o urodzinach ziomka.
podziekujmy kupie ;)

Unknown said...

zostalam podwojnie obrazona. foch.

a urodziny mam 21 kwietnia, gronek pomoże.

. said...

Jezu Karolino prosze... Zaczerwienilem sie po twoim hasle 'podziekujmy kupie', ale ty glupia jestes:D:D ;) xxx

Rafal, co do Ziomka, to fakt, Ziomek jest troche skurwysynskim przyjacielem; napisalem do niego maila w lutym, odpisal w sierpniu. Trudna przyjazn, ale jak sie juz spotykamy to jest nawet lepiej niz w czasach LO (patrz przygoda z listopada zeszlego roku i wizyta w burdelu).

Michale, postaram sie zapamietac i oczywiscie gdyby kiedys sie udalo byc w tym czasie blisko, baardzo chetnie. (Czy kiedys widzieliscie Zdzislawa pijanego?)

Jeszcze raz do Karoliny, pisanie kartki do Zdzislawa w styczniu wspominam baardzo milo, i ten dorzucony do listu skrawek gazety z dziewczyna dnia z 3 strony The Sun, by sobie Zdzichu ulzyl:) A kartki - jestem pewien - nie wyslalas;P Ale chociaz zrekompensowalas mi pozniej balwankiem na swieta;>

"z roku na rok coraz bardziej mnie wkurwiają urodziny.możecie zapominać;) "

Zdzislaw, ty to bys juz w ogole umarl:D

Pamietam jak zapomnialem o twoich 19 urodzinach, tuz przed studniowka, to bylo straszne, ale ciebie w ogole nie obchodzilo:D Juz wtedy byles zmeczony zyciem:D

Poza tym ta twoja ksiazke to ja Ziomkowi pozyczylem... Sierpien 2005.

Olu, prosze nie stroic fochow, Warszawa zawsze podwojnie dostaje. Ale fakt, moglas sie obrazic -bralem to nawet pod uwage:D (O czym swiadczy zapytanie Karoliny czy to potencjalnych czytelnikow z Wa-wy nie obrazi z b y t n i o; Karolina: eee nieeee, beeeeedzie). Ale ze podwojny foch, to juz nie wiem za co:)

A Ziomek, btw, jest takim chujem, ze nawet pewnie tu nie zajrzy; lata za dupami w Warszawie a potem krzyczy ze sa straszne; za pol roku sie odezwie i przeprosi. Kochamy Ziomka.

Zee Oswald said...

nom.mnie też zabolała kupa.wiem,że wszyscy to robimy, nawet Angelina Jolie [sic!], ale nie lubię o tym mówić;)

co do pijanego Zdzisława...Zdzisław upija się z klasą.Pijany jest często, najebany nigdy;)

laska z The Sun była brzydka,ale mnie zakłopotała, bo otwierałem list przy mamie.i wcale nie chodziło o sam fakt nagiej kobiety,bo playboya czytamy wspólnie,ale o to, że musiałem się przez moment przed nią wstydzić moich przyjaciół i ich prostackiego dowcipu z cyklu "masz, ulżyj sobie";)

myślałem,że sprawa z urodzinami ucichnie, ale skoro nie to: Karolino, naprawdę przykro mi, że zapomniałem w tym roku o twoich urodzinach;)

5 minut zajęło mi zorientowanie się o co się ola foszy.widać już przywykłem do ogólnopolskiego dojebywania "warszafce" i przestało mnie to razić.

talia-pszczoly said...

o jezus maria z najswietsza panienka z guadelupy wlacznie , alesta sa delykatne.kupa to kupa ;) najlepsze pomysly przychodza do glowy wlasnie w toalecie ;)


zdzislawie, trudno bylo mi sie pogodzic z tym faktem ale wybaczylam ci .

Unknown said...

za gazete wyborcza :)

. said...

Boze Zdzislaw nie badz buras, nikt kartek urodzinowych nie otwiera juz razem z mama.

PS. Gazeta Wyborcza sucks.

http://www.forestinternetcafe.co.uk/ strona internetowa mojej kafejki.

A wlasnie,w Nottm zaczal sie Goose Fair, ponoc, najwieksze jezdzace wesole miasteczko w Europie, raz do roku w pierwszych dniach pazdziernika przyjezdza do Anglii wlasnie do Nottm (sklada sie na nie kilkanascie wesolych miasteczek); co roku ktos ginie na nim od strzalu z pistoletu - najczesciej w sobote lub piatek gdy przyjezdzaja juz ludzie z calej Anglii nie tylko ze srodkowej Anglii; ode mnie jest 400 metrow do Goose Fair, z ulicy widac piekne swiatla, mlyny (musze wyjacz szafy niedotykany-od-miesiaca-aparat); w koncu zrobilo sie jasniej i przyjazniej.

Dwa lata temu gdy bylem na Goose Fair Rafal mi wyslal smsa, ze Polska awansowala do MS 2006:)

talia-pszczoly said...

pewnie niedlugo pojawi sie twoja fota na tej stronie jako Nasz Najlepszy Klient ;)

Anonymous said...

Zdzislaw nie idealizuj z tym najebywaniem sie. Nie pamietasz juz 11 listopada 2004? Podobno po powrocie do domu pisales smsa do Przemka wlasnie lezac na podlodze w swojej lazience.

Prawda-to, Przemku?

Zee Oswald said...

Celebrowałem niepodległość.
PODOBNO.
poza tym co jest?
gdzie współczynnik?
BYĆ MOŻE
robiłem coś innego
;)

. said...

TAK

Zdzislaw wtedy pisal cos takiego! Chociaz bylem wtedy na tych moich 'studiach', byl 11 listopada, pisalem glupie rzeczy do Karoliny, Karolina mnie nienawidzila, ja rzygalem pod Karlikiem, Anka Stawarska tanczyla z Baskami w jakiejs wiejskiej dyskotece, a Bula lub/i Maciek Z. klepali mnie po plecach, gdy podpieralem sciane Karlika - to bylo wtedy?

moge nie pamietac.

Zee Oswald said...

nie możesz.jeżeli ty czegoś nie pamiętasz, to znaczy, że nie miało miejsca;)

Ziomek said...

Dzisiaj napisze tylko tak krociutko! Niech to bedzie moja rozgrzewkac przed pozniejszym-aktywniejszym udzialem na tym calym zbiegowisku ziomali Naszego Drogiego Przyjaciela - Przemka, za ktorym tak bardzo bardzo bardzo tesknie!

Dziekuje wszytskim za zyczenia-kurcze jeszcze ktos o mnie pamieta!
Do Galy - Gala przymam dla Ciebie gazete ze znaszym zdjeciem, dzwonilem do Ciebie a tu nic.

Zdzislaw - Zdzichu ile razu do K... nedzy sie umawialismy! Zapraszam do mnie Ciebie )jak i wszystkich( na wóde weselna - nie mam z kim pic! PRZYBYWAJCIE! Postaram sie ugoscic Was tak jak Olusia Kwasia )ktory czemu sie nei cypnie to wszytsko spierdoli( u naszych sasiadow!

Przemys zaszly juz pewne zminy w moim zyciu o ktorych Ci napisze!

Uwazaj na siebie!

. said...

no! Ziomek w koncu sie uaktywnil:)

ale o co chodzi z olcia kwasia i dalej to juz nie mam pojecia:D

czekam wobec tego na maila Ziomas

Anonymous said...

hey blogger thanks for mentioning my shop.
www.forestinternetcafe.co.uk
you are welcome anytime ask me for discounted time.
owner forest ecafe,nottingham